Psipadkiem mamy kolejnego podopiecznego. Staruszek Oreo prosi o pomoc.
Plan był taki, że Dominik pojedzie po Kokosa. Sam bez Doroty. Musicie wiedzieć, że naszej Dorotki nie wolno wpuścić do żadnego schroniska. Nie wyjdzie, bez przynajmniej, trzech psów. Zawsze wypatrzy takiego biedaka, którego nie da się zostawić. Dorota pochlipuje, a pies patrzy wielkimi smutnymi oczami. I nie sposób im odmówić, a przecież Przystań, nie jest z gumy i nie rozciągnie się w magiczny sposób dla kolejnych potrzebujących istot.. Plan był prosty. Dominik jedzie sam i wraca z Kokosem. Znacie chyba wszyscy to powiedzenie, jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o swoich planach…. Nasz plan nie został zrealizowany przez jedno psie […]
Odszedł Denar
Błąkał się przy ruchliwej ulicy. Najprawdopodobniej ktoś pozbył się go, jak zbędnej rzeczy…Miał szczęście i został znaleziony przez dobrą osobę, która mu pomogła. Przyjęliśmy go pod nasze, przystaniowe skrzydła. Był stary, nic nie widział, prawie nic nie słyszał… ale przez ostatnich kilka miesięcy, czerpał z życia pełnymi łapkami. Odżył, chodził po wybiegu jak kapral i głośno obszczekiwał inne psy. Rządził wszystkimi. Opiekunami też. Domagał się jedzenia, domagał się pieszczot. Wyznawał zasadę, że jest w takim wieku i w takim stanie, że może wszystko. I mógł. Miał pełne przyzwolenie na to. Rozpieszczaliśmy go do samego końca…Był bardzo stary i schorowany… Dziś […]
Stareńki, zaniedbany Kokos prosi o pomoc
Często po tracie swojego pupila ludzie zarzekają się, że już nigdy więcej, nie wezmą psa.. bo to tak bardzo boli, bo żaden inny pies nie zastąpi, tego, który odszedł. My staramy się nie patrzeć w takich kategoriach. Psów, które zapomniane przez świat, odchodzą w samotności w schroniskach jest tak bardzo dużo… i boli nas okrutnie, że możemy pomóc zaledwie kilku z nim. Przystań Ocalenie nie jest z gumy, nie mamy tyle miejsc, aby zmieścić u nas wszystkie potrzebujące psy, nie mamy tyle rąk do pracy, ani nie mamy tyle pieniędzy, żeby móc je wszystkie wyleczyć i zapewnić im właściwą opiekę. […]
Biegnij szczęśliwy nasz dzielny Przyjacielu…
Bojana znali wszyscy, krzywe ząbki, bujna grzywa i wieczny uśmiech na pysiu to jego znaki rozpoznawcze. Od pierwszej chwili kiedy go poznaliśmy, zawładnął naszymi sercami. Życie tego malucha nie było łatwe, przeżył wojnę, został postrzelony, a mimo to kochał ludzi i życie. Cieszył się każdym dniem, wszystkim, co dostał, każdym, kogo spotkał. Szczególnie kochał naszą Dorotę, nikt nie cieszył się na jej widok tak bardzo, jak on. Całym swoim maleńkim ciałkiem, każdego dnia okazywał jak bardzo kocha ją i całą naszą ekipę. Był Przystaniowym kierownikiem, gdy tylko wyszedł na dwór, robił obchód, odwiedził lisy, skontrolował wszystkie kurniki, zerknął do innych […]
Oluś już uratowany
Dostał od nas nowe imię, na nową drogę życia. Poznajcie Olusia, Olka. Ma rok i dziesięć miesięcy. Dopiero zaczął życie, a już dostał wyrok. Dziś świat miał o nim zapomnieć. Dziś miał jechać do rzeźni. Dzięki Waszej pomocy, udało nam się go wykupić. Został ocalony od zapomnienia i przyjechał do Przystani. Bardzo jeszcze się boi. Dużo tez leży, bolą go nogi. Dziś przyjedzie do niego lekarz i będziemy więcej wiedzieć. To jeszcze dziecko, które potrzebuje czasu, aby przystosować się do nowego otoczenia. Ostatnie dni były dla niego traumatyczne. Najprawdopodobniej wyrwano go z miejsca, w którym dorastał, możliwe, że rozdzielono go […]