Odeszła Szpilka (*)(*)(*)
Mamy nadzieję, że to były jej szczęśliwe 72 dni….Staraliśmy się ze wszystkich sił, aby każdy dzień, każda godzina, każda chwila była wyjątkowa… aby mogła poczuć się kochanym, zadbanym i szczęśliwym koniem. Jej stan zdrowia mocno utrudniał nasze starania, ale dawaliśmy z siebie wszystko, a Ona delikatnym parskaniem, delikatnymi całusami pokazywała nam, że bardzo Jej to odpowiada. 72 dni pełne miłości, pełne strachu o Nią, pełne małych chwil radości, kiedy była odrobinkę mocniejsza i lepiej się czuła. Dzisiaj nasza wspólna podróż dobiegła końca. Była krótka… dla nas zdecydowanie za krótka… ale przez tych 72 dni staraliśmy się jej zapewnić tyle czułości, tyle miłości ile chciała przyjąć. Poznaliśmy ją w kwietniu… dzięki akcji „Rowerem dla Przystani” zorganizowanym przez Tyskie Szpilki w Biznesie udało się Ją ocalić, schorowaną, starszą klacz. Była bardzo zniszczona ciężką pracą.Szpileczka cieszyła się wszystkim, kiedy zakładaliśmy Jej nowy kantar stała grzecznie, lekko podekscytowana, kiedy przynosiliśmy nowe smakołyki radośnie parskała, a później kosztowała, jakby delektowała się każdym kęsem.. Czasem kiedy ją głaskaliśmy, delikatnie całowała człowieka, jakby chciała podziękować… Serce nam pęka, że tak mało wspólnego czasu mieliśmy… że tak krótko była szczęśliwa…Kochani, każdemu kto uczynił gest dobrej woli, w kierunku Szpilki, pragniemy bardzo podziękować. Dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę, za każdy zakupiony lek, za każdą najmniejszą pomoc… Dzięki Waszemu wsparciu to były szczęśliwe 72 dni Szpilki.Szczególne podziękowania kierujemy do Tyskich Szpilek w Biznesie, wszystkim zaangażowanym w akcję „Rowerem dla Przystani”. To dzięki Wam udało się ją uratować i podarować jej 72 dni pięknego i dobrego życia.Z całego serca dziękujemy naszemu Dominikowi i Sylwii, którzy swoją wiedzą, doświadczeniem wspierali Szpilkę w chorobie i do końca starali się jej pomóc…Dziękujemy też cudownym lekarzom Dr Alicji i Dr Mieczysławowi, którzy walczyli o jej lepsze samopoczucie i zdrowie. Dziękujemy!Szpileczko… tyle uśmiechu, tyle radości, miłości i delikatności wprowadziłaś w nasze życie. Tylu dobrych ludzi zaangażowałaś w pomoc dla siebie. Kiedy przymykamy powieki, wciąż widzimy Twoje mądre, pełne miłości i wdzięczności oczy…Jeszcze pamiętamy dotyk Twoich chrapek i słyszymy radosne rżenie… Tak krótko z nami byłaś, a tak wiele wniosłaś. Nie bój się Szpileczko… śmiało biegnij za Tęczowy Most, tam na Ciebie czeka tylko miłość, tam spotkasz innych naszych podopiecznych, którzy na pewno się Tobą zaopiekują… Nigdy nie będziesz już sama… a w naszych sercach pozostaniesz na wieczność. Kochamy Cię i dziękujemy za wszystko.