Odszedł Teoś…

Odszedł Teoś…

Dokładnie siedem lat temu odszedł od nas ukochany Karuś. Wspominaliśmy go wczoraj…Kochaliśmy go bardzo mocno, był z nami wiele lat… wczoraj do Karusia dołączył piesek, którego znaliśmy krótko, którego dopiero poznawaliśmy, który dopiero zaczynał merdać ogonem i wysyłać psie uśmiechy. Mimo tak krótkiego czasu, jaki było nam z nim spędzić, mocno go pokochaliśmy i nigdy o nim nie zapomnimy. Na zawsze pozostawił odcisk swojej łapki w przystaniowym sercu.
Odszedł staruszek Teoś… tak jak Karuś przegrał walkę z chorobą nowotworową. 3 lipca od siedmiu lat jest smutną rocznicą, dzisiaj stała się jeszcze smutniejszą. Mamy nadzieję, że nasz Karuś zaopiekuje się Teosiem za Tęczowym Mostem. Głęboko w to wierzymy…
Czas Teosia był bardzo krótki.. był z nami zaledwie miesiąc, cztery tygodnie, 30 dni, 720 godzin…tyle był nasz, przystaniowy, kochany …Przez tyle czasu o niego walczyliśmy. I każda chwila, każde merdnięcie ogonkiem, każdy moment, w którym coś mu smakowało, kiedy z czegoś się cieszył były dla nas ogromnym świętem. Próbowaliśmy z całych sił, aby był szczęśliwy, walczyliśmy o jego zdrowie. Niestety choroba była silniejsza. Czasem tak bywa, że te staruszki przygarniane, kiedy poczują się kochane, chciane…przestają walczyć o przetrwanie i odchodzą cichutko…ale są napełnione miłością i dobrą energią.
Dla nas to za mało, chcielibyśmy, aby dłużej się nacieszył swoim nowym domem, nowymi przyjaciółmi, nowym życiem…niestety wygrała choroba i Teoś dziś odszedł na zawsze. Żałujemy, że tak późno do niego dotarliśmy…
Teosiowi pomogło wiele wspaniałych osób, które złożyły deklaracje, które go wspierały. Chcemy Wam wszystkim podziękować, każdemu z osobna. Dzięki Wam, ten krótki czas, jak Teoś spędził z nami, był dla niego szczęśliwy. Szczególnie dziękujemy Ewie która z całych sił walczyła o znalezienie domu dla Teosia i Edycie Jędrej za ogromną miłość i wsparcie jakie ofiarowała Teosiowi. Dziękujemy wszystkim, którzy wzięli udział w bazarku na potrzeby Teosia, wszystkim, którzy podarowali fanty i brali udział w licytacjach.
Teoś odszedł…ale w Przystani zostały dwa inne dziadeczki Stefania I Nigo, którzy nie mają nikogo, kto chciałby ich wspierać. Też dołączyli do nas bardzo niedawno…i chcieliśmy zapytać wszystkich deklarujących wpłaty na potrzeby Teosia, czy pomogą teraz tej dwójce…Czy wyrażają zgodę, aby te wpłaty dla Teosia został wykorzystane na potrzeby Nigo i Stefci?

Teosiowi można zapalić znicz na naszym wirtualnym cmentarzyku.
Przejdź na cmentarzyk