Maleńka Milenka uratowana ze skaryszewskiego piekła…

Jestem Milenka i mam 18 lat! Jestem pełnoletnim kucykiem. Nie chcę opowiadać, o tym jak to się stało, że się znalazłam w tym strasznym miejscu. O targu w Skaryszewie słyszałam już wiele lat temu. Zawsze myślałam, że mnie to nie grozi, że tam przywożą tylko te duże konie. Przecież ja jestem malutka, mięsa ze mnie nie będzie za wiele…poza tym przez wiele lat poczciwie wypełniałam obowiązki, które narzucił mi człowiek. Byłam pewna, że zapracowałam na emeryturę. Niestety okazało się, że za mało się starałam… Na targu stałam ciasno przywiązana, obok mnie inne kucyki. Jeden ciągle się rozpychał, pewnie nikt nigdy […]
Diango chce godnie żyć

Nasi nowi podopieczni, często dostają imiona po ważnych dla nas zwierzętach. Po tych, którym grozi zapomnienie, po tych nad którymi niewiele osób zapłakało, a chcemy aby pamięć o nich przetrwała, aby ludzie pamiętali i znali historię. W ten sposób ocalony dostaje nowe piękne imię, a tego drugiego budzimy i ożywiamy jego historię. Zaczyna znów żyć i być obecny w ludzkiej pamięci. To dla nas ważne. I tak wczoraj do jednego z naszych pensjonatów przyjechał ogier. Dostał imię Diango. Na cześć istoty, której historię poznaliśmy już dwa lata temu, na jednej z manifestacji. Diango mimo ludzkiego okrucieństwa jakiemu był poddawany bardzo […]
Bałka już bezpieczna

Ma tylko 13 lat, los sprawił, że jej życie było zagrożone. Kiedy ogłoszono licytację komorniczą, nie wiedzieliśmy jak wygląda, ani jaka jest. Dzieliły nas setki kilometrów, nie mieliśmy uzbieranej całej sumy. Wszystko nam podpowiadało, że należałoby zrezygnować i ocalić innego konia. Rozum swoje, a serce swoje. Wiedzieliśmy, że musimy spróbować. Na licytacjach komorniczych pojawiają się głównie handlarze mięsem… Były ogromne emocje, było bardzo ciężko, ale ostatecznie się udało i wygraliśmy jej życie. Bałka okazała się być piękną zadbaną klaczą, którą chciał każdy. Cena przekroczyła to co uzbieraliśmy. Jej życie kosztowało ponad 4 tysiące. Prosimy Was o wsparcie i pomoc w […]
Siwa i jej przyjaciółka bezpieczne, ale nadal potrzebują wsparcia!

Ta historia dobrze się kończy, dzięki Waszej pomocy. Udało nam się ocalić nie jedną, a dwie istoty. Wraz z wielką Siwą, przyjechała maleńka kucynka. Obydwie były już w skupie koni rzeźnych. To zazwyczaj jest przystanek przed ostatnią drogą… Drogą pełną strachu i cierpienia, drogą prosto do rzeźni. Ze skupu nie można konia odebrać interwencyjnie, jedną szansą na życie jest wykupienie go od handlarza. Bardzo dziękujemy za każdą złotówkę, za każdy grosz wysłany dla Siwej. Zarówno Siwa, jak i kucynka bardzo pilnie potrzebują wizyty kowala. Jedna i druga mają kopyta w opłakanym stanie. Prosimy o powstrzymanie się od pisania komentarzy pełnych […]
Czy zdążymy uratować Siwą?

Chyba nie byłam dobrym koniem. Chyba za mało pracowałam, chyba zbyt szybko zaczęłam źle wyglądać… Mam dopiero 11 lat, a już jestem w miejscu, które pachnie strachem i końską rozpaczą. Mój Wiatronogi Boże, czy istnieje jeszcze dla mnie jakaś szansa? Czy będę jeszcze miała prawo do życia i godnej śmierci? Przecież się starałam, przecież byłam dobrym koniem…mimo bólu, próbowałam spełniać oczekiwania, pracowałam bez żadnych protestów… dlaczego tutaj jestem? Co złego zrobiłam…? W skupie stoi klacz. Kiedyś musiała być piękna. Dziś jest brudna, w jej oczach czai się lęk, a kopyta ma tak poprzerastane, że zaczyna wyglądać jak konik na biegunach. […]