Ocalony Lord prosi o pomoc
W połowie lipca, razem z Fundacją Centaurus pojechaliśmy ratować dwa życia. Ojciec i syn stali zaprzęgnięci do wozu, którym przyjechali na targ. Mieli dwie możliwe drogi, albo pojadą do włoskiej rzeźni, albo zostaną wykupieni. Brakowało pieniędzy… emocje sięgały zenitu. Nikt nie wiedział, czy uda się ich ocalić. Dzięki łańcuszkowi dobrych serc, dzięki zaangażowaniu i wsparciu wielu osób, obydwa konie są bezpieczne. Młodszy pojechał do stajni w Fundacji Centaurus. Starszy znajduje się pod naszą opieką. Ma 14 lat. Na nowe życie, dostał nowe piękne imię Lord. Jest ogromny, majestatyczny i ma cudowną grzywę. Dostał drugie życie, nowe życie. Teraz będzie poznawał […]
Niewidoma świnka Marysia prosi o pomoc
Jestem młodą świnką wietnamską. Mam na imię Marysia. Świat poznaje innymi zmysłami niż wzrok. Moje oczy są popsute i podobno nie da się ich naprawić. Jedyne co widzę, to ciemność… W dodatku jedno oko mnie boli…mam też chore nóżki i jestem bardzo słabiutka, ale staram się wyzdrowieć, bo trafiłam do miejsca, które bardzo ładnie pachnie i na pewno będę tu miała dużo rzeczy do zrobienia. Chciałabym wyzdrowieć i tu zostać. Czy będziesz za mnie trzymać kciuki i mi trochę pomożesz? Pod skrzydła Przystani Ocalenie trafiła Marysia. To świnka wietnamska. Jest niewidoma, bardzo osłabiona, z gorączką. Do tego ma niesprawne nogi. […]
Odszedł nasz Głuszek
Zawsze wyglądał na lekko zamyślonego, jakby jego umysł był w innym świecie. I trochę był, bo Głusio nie słyszał dźwięków otaczającej go rzeczywistości. Nie znał dźwięku otwierania lodówki, ani nie zrywał się, kiedy papierek od biszkoptów szeleścił. Musiało upłynąć wiele czasu, nim zaczął nam ufać. I właśnie wtedy, kiedy zaczął być gotowy na prawdziwą przyjaźń z nami, odszedł. Nie wiemy ile miał lat. Był starym, schorowanym i niepełnosprawnym psiakiem. Mimo swojej inności i trudności w kontakcie z nim, był cudowny. Inne zwierzęta go akceptowały. Nikt na niego nie warczał, nikt go nie przeganiał. Wychodził na spacery ze Swietką, Maszką, Alutką […]
Lisiczka prosi o pomoc
Dzisiaj przyjechała do nas nowa podopieczna. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami namierzyło nielegalną fermę lisów. Postanowiliśmy dać dom jednej z ocalonych. Nasza sytuacja finansowa jest trudna, ale Przystań Ocalenie zawsze była domem dla tych, najbardziej skrzywdzonych przez ludzi zwierząt. Nie mogliśmy jej odmówić dachu nad głową. Nie ma nic swojego, nawet nie ma imienia. Ona urodziła się po to, aby jakiś człowiek mógł założyć jej futro. Od dnia narodzin była traktowana przedmiotowo. Futro to najpiękniejsza ozdoba i największe przekleństwo lisów. Lisie fermy to obozy lisiej zagłady. Nikogo nie obchodzi, czy lis będzie zdrowy. Są przetrzymywane w koszmarnych warunkach, ich cierpienie […]
Odszedł nasz przyjaciel Matt
Pojawił się i od razu zdobył sympatię wszystkich. Był pięknym, mądrym, posłusznym i dobrym psem. Ze względów zdrowotnych nie mógł dalej służyć ludziom. Przez lata był psim policjantem. Patrolował ulice i zapewniał poczucie bezpieczeństwa ludziom. Do nas przyszedł na emeryturę, miał odpoczywać. Liczyliśmy, że uda się go wyleczyć i spędzi z nami jeszcze długie lata. Nie tak miało być… Jeszcze trudno nam w to uwierzyć… Był cudownym, mądrym psem, który służył człowiekowi przez wiele lat. Pomyślcie dziś o nim, niech Matt żyje w pamięci ludzi. Mattusiu biegnij kochany za Tęczowy Most, pozdrów innych naszych „policjantów” Tam odpoczniesz… a kiedy przyjdzie […]